W świecie, w którym dostęp do danych rynkowych, ofert konkurencji i wyników sprzedaży jest niemal nieograniczony, łatwo popaść w iluzję: skoro inni tak robią, to znaczy, że działa. Z tego myślenia rodzi się zjawisko mimetyzmu — naśladowania zachowań konkurencji bez głębokiego zrozumienia ich sensu, kontekstu i skutków.
Mimetyzm nie jest strategią. To reakcja. Często podszyta stresem, niepewnością lub presją porównywania się. I choć na krótką metę może wydawać się bezpieczny („skoro inni tak robią, nie ryzykujemy”), to w dłuższej perspektywie prowadzi do utraty tożsamości, rozmycia marki i braku kierunku.
Czym jest mimetyzm organizacyjny?
To termin zaczerpnięty z teorii neoinstytucjonalnej (DiMaggio i Powell, 1983), który opisuje sytuację, w której organizacje kopiują zachowania innych, szczególnie liderów rynku, w sytuacjach niepewności lub braku własnej wizji. Nie dlatego, że to najlepsze rozwiązanie. Ale dlatego, że nie wiedzą, co robić – więc przyjmują cudzy schemat jako bezpieczną alternatywę.
W praktyce wygląda to tak:
- kopiujemy ofertę konkurencji, zamiast tworzyć własną propozycję wartości,
- powielamy język komunikacji, branding, hasła reklamowe,
- kopiujemy procesy sprzedaży lub działania marketingowe „bo u nich działa”.
To droga do bycia firmą bez wyrazu. A klienci, coraz bardziej świadomi, wyczuwają brak autentyczności szybciej niż kiedykolwiek.
Dlaczego to problem?
- Utrata tożsamości marki – jeśli Twoja firma mówi, wygląda i działa jak inne, nie wyróżni się.
- Brak lojalności klientów – jeśli nie masz swojej wartości, klient wybierze… najtańszego.
- Brak spójności zespołu – ludzie nie wiedzą, „kim jesteśmy”, więc trudno im się angażować.
- Decyzje bez celu – jeśli wszystko robimy „bo konkurencja tak robi”, to po co robimy cokolwiek?
Badania McKinsey pokazują, że firmy o silnej, spójnej tożsamości marki osiągają średnio o 20% wyższy poziom zaangażowania zespołu i o 23% większy wskaźnik lojalności klientów (2022). Z kolei Harvard Business Review wskazuje, że kopiowanie konkurencji rzadko daje realną przewagę – a częściej blokuje innowację.
Co robić zamiast kopiowania?
Zdefiniuj swoje „dlaczego”
Nie misję na papierze, tylko realną intencję: po co istniejemy jako firma? Jaką zmianę chcemy wprowadzać? Co jest dla nas ważniejsze niż tylko wynik?
Zbuduj system wartości i trzymaj się go
W sytuacjach niepewności nie musisz sięgać po cudze rozwiązania, jeśli masz własny kompas. Silne marki to nie te, które najszybciej reagują – tylko te, które wiedzą, dokąd idą.
Obserwuj, ale nie naśladuj
Analizuj rynek, ale nie przyjmuj wszystkiego bezrefleksyjnie. To, co działa w jednej firmie, może zupełnie nie zadziałać w Twojej. Zwłaszcza jeśli różnią się kultura, struktura, ludzie i klienci.
Komunikuj się swoim językiem
Ludzie kupują od marek, którym wierzą. Autentyczność to dziś waluta. Bądź spójny – nawet jeśli to oznacza wolniejszy rozwój. W długim terminie to on się najbardziej opłaca.
W praktyce
Wspieram firmy, które nie chcą być kopiami konkurencji. Pomagam właścicielom i menedżerom odnaleźć własny głos — zbudować markę opartą na tożsamości, wartościach i realnej intencji. Analizuję, co działa, co jest tylko imitacją, i tworzę plan, który daje spójność, klarowność i przewagę.
Bo strategia oparta na cudzych ruchach jest zawsze o krok za rynkiem. A firma, która wie, kim jest, nie potrzebuje wzorować się na innych. To ona wyznacza kierunek.